Do Szczecina zawitała wiosna.
Zresztą chyba w całej Polsce ciepło i słonecznie.
Wczoraj był dłuuuugi spacer. Prawie 3 godziny. Mógłby być dłuższy, ale Niecierpliwe dziecię je średnio co 3 godziny, a na dworze jeszcze nieco za zimno na karmienie. Chociaż wczoraj w słońcu...
Dzisiaj mam zamiar dwa razy iść na spacer. Raz po książkę, bo jest do odebrania w księgarni a potem na czysty leniwy spacer. Może nawet gdzieś usiądę i pogrzeję stare kości w słońcu? Kto wie.
Ostatnio doszłam do wniosku, że rozumiem kobiety, które po ciąży idę pod nóż. Chwilami jak patrzę na swój brzuch i piersi to też nieco bym je ulepszyła. Ale szybko takie myśli na szczęście mi mijają, szczególnie jak pomyślę o kosztach takiej przyjemności. Chociaż koszt to jeszcze ok, ale ten ból po zabiegach - tego bym chyba nie zniosła.
Czas na mycie, ubranie i karmienie Niecierpliwego dziecia a potem pierwsza część spaceru.
No comments:
Post a Comment