Monday, December 29, 2014

Święta, święta i po świętach

Były święta i nie ma świąt :)...
Ja już 3 dzień w domu na home office.
Pierwszy raz - 2 dni siedziałam pracując z domu bo Niecierpliwy dzieć zaraził matkę grypą żołądkową. Ale ta grypa była koszmarna - Dzieć wymiotował, miał biegunkę i dodatkowo nie mogliśmy zbić temperatury, która dochodziła do prawie 39,5 st.
Ale w końcu się udało. Na szczęście nawiedził nas najwspanialszy Dziadek na świecie bo inaczej nie wiem co by było... a potem ja padłam prawie trupem. Na szczęście u mnie skończyło się tylko biegunką, ale ponieważ była to moja pierwsza jelitówka to szok dla mnie był ogromny.

Dzięki temu, że Dziadek był u nas to na święta pojechaliśmy luksusowo :P bo samochodem, z przystankami w prawie każdym McDonaldzie i KFC po drodze aby odwiedzić toaletę :).

A potem była uczta dla żołądka: pierogi z kapustą i grzybami, kapusta, zupa grzybowa, ryby, sałatka i tak dalej, i tak dalej...
Waga podskoczyła w kosmos - trzeba teraz jej się pozbyć, ale to chwilę zajmie.

No a dzisiaj jestem w domu z powodu prądu i wody - dzisiaj rano szykując Niecierpliwego dziecia do żłobka okazało się, że włącznik światła w sypialni jest mokry Ale tak mokry normalnie o wody. wytarłam i pomyślałam, że to koniec sprawy, ale jednak nie - za kilka minut woda znowu była w przełączniku... Woda i prąd?? To już za poważna sprawa. Oczywiście Dziecia odprowadziłam do żłobka a sama w te pędy do mieszkania - i co? woda dalej się zbierała :(. Na domiar złego we Wrocławiu spadł śnieg...
Zadzwoniłam cała spanikowana do Menża a potem do właściciela mieszkania, a jeszcze potem do mojego szefa z prośbą o home office :(. Wyrzut sumienia z Wrocławia aż na biegun polarny. Ale home office dostałam :). 
Właściciel przyjechał obejrzał kontakt i oboje doszliśmy o wniosku, że prawdopodobnie dach w bloku nieco przecieka... Właściciel obiecał skontaktować się z zarządcą oraz konserwatorem i zobaczymy co z tego będzie. Dzisiaj jak Menżu z pracy wróci to zadzwonimy i będziemy znali status sprawy. Bo kurcze jakbyśmy byli we 2 to ok, ale jest Niecierpliwy dzieć, który od jakiegoś czasu jest bardziej niecierpliwy niż zwykle bo rosną nam kolejne zęby.

A propos zębów to Niecierpliwy dzieć ma kolejnego zęba - tym razem to górna prawa 4 :). 

No comments:

Post a Comment