Tuesday, December 8, 2015

Sezon chorobowy uważam oficjalnie za otwarty

No i otwieramy sezon chorobowy.
Pogoda jaka jest każdy widzi więc i tak cud, że Dziecię dopiero teraz przeziębienie dopadło.
Generalnie to nie jest nasz jedyny problem zdrowotny...

Wczoraj Dziecię było u ortodonty. Menżu twierdzi, że przesadzam, ale sama się męczyłam z krzywymi zębami. I w tej chwili nie wyglądają tak jakbym chciała.
Ogólnie sytacja z zębami wygląda następująco:

Niecierpliwy dzieć ma wadę zgryzu (tak, tak i ma tylko 2 lata). Wada spowodowana jest ssaniem palca, popijaniem z butelki :P i jedzeniem niezbyt twardych potraw (to dotyczy akurat kłów).

Zalecenia:
- ćwiczenia:
- zrobimy Dzieciowi specjalną płytkę do ćwiczeń;
- odstawienie butelki;
- i inne mniej istotne.
Co do butelki to wczoraj próbowałam dać Dzieciowi mleka w kubku - totalny fail... eh, potrzebujemy czasu.

Ale wracając do głównego wątku. Dzieć jest przeziębiony, więc matka na HO. Ale tylko dzisiaj bo dziadek przyjeżdża :). Więc będę chodziła normalnie do pracy. Bo w domu coraz ciężej się pracuje z chorym, acz brykającym dzieciem.

Generalnie nie jestem jakoś zaskoczona, że Niecierpliwy dzieć choruje. Raczej zaskoczona, że dopiero teraz. Pogoda nie sprzyja byciu zdrowym. Za nami już część grudnia a tu temperatury dodatnie, śniegu brak. Tak naprawdę to nie wiadomo jak się ubierać. Z jednej strony kurtka jesienna za lekka, a zimowa za ciepła. No i dzieć się grzeje. A jak się grzeje to i się choruje :(.




No comments:

Post a Comment