Była majówka i nie ma majówki :P.
Długi weekend za nami. Jak zwykle spędziliśmy ją w Sz-nie :). Ludzi w pociągu masakrycznie dużo. Dobrze, że bilety kupiłam wcześniej. Teraz 3 tygodnie orki i urlop :). Ale bliskość urlopu bilansuje liczbę nadgodzin, którą spędzę w pracy przed wyjazdem.
Pomijając pewne momenty wyjazd był udany. Niecierpliwy dzieć spędzał całe dnie na dworze, bo pogoda dopisała. I zasypiał jak aniołek wieczorami :). Marzenie każdego rodzica spełniało się niesamowicie. Teraz już tak dobrze nie będzie...
Co do pracy to ten tydzień będzie straszny - od jutra do weekendu mamy gości więc mam dwa dni HO a dzisiaj od 13 do 22.30 bo zamknięcie miesiąca. Ale dodatkowo mamy koniec kwartału fiskalnego więc dodatkowa praca musi być wykonana niestety. I to akurat teraz.
Żeby było weselej, w tym tygodniu również mamy rocznicę ślubu. I tak mnie naszło na rozmyślania :). Kilka lat już za nami i jakoś się nie pozabijaliśmy. Jak wszędzie raz jest lepiej, raz gorzej. Ale ogólnie mam wrażenie, że jesteśmy dość zgodną parą :). Jest to niesamowite, patrząc co się dzieje wśród znajomych - albo skaczą z kwiatka na kwiatek, albo rozwody. Chociaż z drugiej strony jak myślę, że mieliby się męczyć ze sobą to w sumie lepiej się rozstać...
Ale to takie tam luźne rozważania - czas zbierać się do pracy :P
No comments:
Post a Comment