Thursday, February 27, 2014

Ao no Exorcist

No i wreszcie skończyłam. Ao No Exorcist rozdział 54 skończony.

Tuesday, February 25, 2014

Nerwowo jedzeniowo

Znowu o Nicierpliwym dzieciu będzie :), chociaż obiecałam sobie, że nie będę o nim dużo pisać, ale skoro to mój blog... 

Muszę to z siebie wyrzucić :)

Friday, February 21, 2014

Pogodowo

No i ze spaceru nici :(. Pogoda nie dopisała, z rana jeszcze bylo ładnie - nawet widziałam kawałek wschodzącego słońca. I na tym się skończyło.

Thursday, February 20, 2014

Japonia - Z Tokio do Kioto

Czas na dalszy ciąg opowieści na temat podróży do Japonii.

W Tokio po przylecie spędziliśmy 2 noce a potem wyruszyliśmy do Kioto.

Monday, February 17, 2014

Zbędny nadbagaż

Dietowo... czyli po ciąży mam dalej do zrzucenia zbędny nadbagaż.

Ja wspomniałam w którymś poście zaczęłam robić 6 Weidera. Na razie jest to 4 dzień dzisiaj, ale zawsze coś. Jeżdżę również na rowerku stacjonarnym. No i oczywiście spacery z Niecierpliwym dzieciem.

Japonia ciąg dalszy - Tokio Asakusa

Dzisiaj ciąg dalszy o naszej wyprawie do Japonii.

Jako, że nocowaliśmy w Tokio w dzielnicy Asakusa więc oczywiście po niej myszkowaliśmy.

Saturday, February 15, 2014

Wolność i swoboda

Ah, weekend...

Dzisiaj Menżu pierwszy raz wyszedł sam z Niecierpliwym dzieciem. I to nie byle gdzie bo pojechali autobusem. 

Wednesday, February 12, 2014

Sensō-ji

Świątynie w Japonii, te mniejsze i większe, to chyba temat rzeka. 

Naszą pierwszą świątynię zwiedzaliśmy w Tokio i była to świątynia Sensō-ji. Jak wpomniałam świątynia jest rzut beretem od hostelu, w którym nocowaliśmy.

Tuesday, February 11, 2014

Obiadowo :)

Wczorajszy dzień był wspaniały.


Słońce, praktycznie zero wiatru i z 10 stopni na dworze w plusie.

Monday, February 10, 2014

I po weekenddzie

No i po weekendzie. Nie było mnie chyba z cztery dni.
Weekend minął pod znakiem gości i wyprawy zakupowej. A goście spowodowali u Niecierpliwego dziecka sporego nerwa, ale jakoś daliśmy sobie radę :)

Dzisiaj kontynuacja opisu naszej wyprawy do Japonii.

Wednesday, February 5, 2014

Macierzyński

Urlop macierzyński spędzał mi sen z powiek przez końcówkę ciąży. Miałam dylemat czy iść na roczny czy ten podstawowy 6-cio miesięczny.

Tuesday, February 4, 2014

Hostele Khaosan

Dzisiaj będzie o hosteleach, które wybraliśmy w Japonii.

Wszystkie, które wybraliśmy należą do sieci Khaosan i są naprawdę super.

Monday, February 3, 2014

Qatar Airways

Jak napisałam w poprzednim poście do Japonii lecieliśmy liniami Qatar Airways.

Od kilku lat z rzędu linie te są uznane za 5-star Airline przez serwis Skytrax. Do pięciogwiazdkowych linii są zaliczane również:
- ANA (All Nippon Airways);
- Asiana Airlaines;
- Hainan Airlines;
- Malaysia Airlines;
- Cathay Pacific;
- Singapore Airlines.

Nasz lot do Japonii wyglądał tak: Berlin - Doha - (Osaka) Tokyo.

Japonia - planowanie podróży

Długo myślałam jak ugryźć temat Japonii i w końcu wymyśliłam :).

Od kiedy jestem parą z moim Menżem (będzie już 10 lat łącznie  - w tym prawie 2 lata małżeństwa) marzył on o wyprawie do Japonii. Przy okazji zaszczepiając tę chęć i we mnie. Ale jak to bywa zawsze coś stawało na przeszkodzie - najczęściej pieniądze. I wreszcie w 2012 roku spełniliśmy to marzenie.

Wszystko zaczęło się od tego, że w końcu postanowiliśmy zalegalizować nasz związek... i jako prezent sami dla siebie stwierdziliśmy, że jako podróż poślubną wybieramy kierunek Japonia.

Wszystko ładnie i pięknie, ale jak jechać? Samemu zorganizować wyjazd czy też z biurem podróży i jakie są koszty?

Przeglądając dostępne oferty biur podróży polskich i zagranicznych (głównie niemieckich) doszliśmy do wniosku, że ceny są horrendalne za osobę i organizujemy wyjazd sami.

Od czego zaczęliśmy?

1. termin w jakim chcielibyśmy pojechać?
2. na ile czasu (oczywiście ile urolopu dostalibyśmy w pracy)?
3. co chcemy zwiedzić?
4. ceny (hostele, przelot, koszty życia)

Ad. 1.
Termin wyjazdu ustaliliśmy jeszcze w 2011 roku w okolicach listopada grudnia. I był to maj 2012. Oznaczało to, że dzień ślubu musiał być doasowany do terminu podróży a nie odwrotnie :). Na szczęście baraliśmy ślub cywilny więc nie było większego problemu.

Ad. 2
Jako, że również w maju braliśmy ślub to udało nam się (głównie mi) wynegocjować dłuższy urlop bo prawie 3 tygodnie.
U Menża tego problemu nie było bo on i na miesiąc by dostał wolne jakby chciał. Niestety u mnie w firmie to nie możliwe.
Wniosek o urlop złożyłam u swojego pracodawcy już w grudniu 2011 r. (zaraz po zarezerwowaniu biletów lotniczych, o których poniżej)

Ad. 3
Aby nie tracić cennego czasu w tak pięknym kraju jak Japonia, zasiadłam do komputera i wyszukałam przewodnik po Japonii, który miał dobre opinie wśród osób które go zakupiły.
Przewodnik zamówiłam ze strony Amazon. I jest to - The Rough Guide to Japan:

Na stronie Rough guides można zakupić również wersję elektroniczną tego przewodnika.

Ponieważ dysponowaliśmy ograniczonym czasem w Japonii postanowiliśmy zwiedzić: Kyoto i Tokyo, pozostawiając sobie czas w razie wystąpienia w trakcie naszej wizyty dodatkowych atrkacji.

 Przewodnik jest w języku angielskim i na ten czas (czas naszej podróży) był dość aktualny, bo podróż była w 2012 a przewodnik był wydany w 2011 r.

Ad. 4
Ostatnią rzeczą była wstępna kalkulacja kosztów "stałych" wyjazdu, czyli:
- przelotu;
- hosteli;
- pociągu (Shinkansen).
Długo szukaliśmy biletów lotniczych w rozsądniej cenie, które gwarantowałyby nam również w miarę krótki lot. Przeglądaliśmy regularnie strony pośredników takich jak:
- fly.pl (com);
- kayak.com
- i innych.
oraz strony własne przewoźników lotniczych.
W końcu Menżu siedząc w pracy w ostatnim tygodniu 2011 r. znalazł ofertę linii Qatar Airways, która okazała się najtańsza i przy okazji najlepsza. 
Bilety zamówiliśmy 30 grudnia 2011 r. i ich koszt za dwie osoby (przelot w dwie strony) wyniósł 1.180 euro. Jedyny minus tych biletów był taki, że jeśli musielibyśmy przebukować lot to byśmy płacili, ale na szczęście nie było takiej potrzeby.

Następnie w lutym 2012 zarezerwowaliśmy hostele Khaosan:

  1. w Tokyo: Khaosan Tokyo Kabuki oraz Khaosan Samurai
  2. w Kyoto: Khaosan Kyoto guest house
Ostatnim kosztem stałym był przejazd między Tokyo a Kyoto superszybkim pociągiem Shinkansen.

O cenach, jedzenia i zwiedzania w innym poście.


5,5 miesiąca

Właśnie dzisiaj sobie uświadomiłam, że jestem w domu już 5 i pół miesiąca.

Od połowy września 2013 do porodu byłam na zwolnieniu. Pracowałam w zasadzie 6 ipół miesiąca z czego 2 ostatnie tygodnie to była praca zdalna.
Przyznam, że chętnie pracowałabym do porodu, ale były dwie rzeczy, które