Od dłuższego czasu próbuję zgubić zbędne kilogramy.
Ba nawet zapisałam się na fitness i do dietetyczki.
Niestety niewiele z tego wynikło.
Na fitness nie mam czasu i chęci. Niecierpliwy dzieć chodzi ostatnio spać bliżej 21-szej niż 20.30 a ostatnie zajęcia w klubie zaczynają się o 21 więc jedynie co mogę to iść sobie na bieżnię, a to nie specjalnie mi się podoba.
Dieta wykupiona na bebio.pl. Jedzenie fajne i jego przygotowanie nie zajmuje dużo czasu, ale szczerze? Ostatnio po powrocie z pracy mam totalnego zgona. Jak dzieć w końcu zaśnie to mnie nie chce się już ruszyć.
Teraz czeka na mnie sterta prasowania (obiecuję poprasować w weekend jak dzieć pójdzie spać :)) oraz kolejne dwie pralki do wstawienia!!! Masakra...
Kto pożyczy trochę energii??
No comments:
Post a Comment