Friday, November 7, 2014

Pojawiam się i znikam - 2 długie weekendy...

No i po długim weekendzie. Ale właśnie zaczynamy 2 :) więc jest ok.

Pierwszy długi weekend listopada zrobiliśmy sobie sami. 2 dni urlopu (30 i 31 paź) i mamy długi weekend. Jako, że było Wszystkich Świętych to pojechaliśmy pociągiem do Szczecina na groby. Podróż niezapomniana, bo Niecierpliwe dziecię pierwszy raz pociągiem jechało :).

Podróż minęła nieźle jak na 6h jazdy. Spora w tym zasługa osób w przedziale. Niecierpliwe dziecię szybko ich sobie zjednało i szalało na całego.

Ale żeby nie było za fajnie to ponarzekam na PKP. Bilety kupiłam prawie 1,5 tyg. wcześniej, bo wiadomo święta to im później tym gorzej z dobrymi miejscami. Jako, że jechaliśmy z Niecierpliwym dzieciem, to uznaliśmy, że najlepiej będzie pojechać w przedziale dla matki z dzieckiem. I tu pierwszy suprise - otóż w tym przedziale może z dzieckiem przebywać tylko jeden z opiekunów. A gdzie drugi zapytacie? Ano w innym przedziale lub wagonie bezprzedziałowym...
Ok, to poproszę w takim razie o miejsca w wagonie bezprzedziałowym - powiedziałam w kasie - to przynajmniej będziemy mieli widok na wózek. No owszem, powiedziała Pani uprzejmie, ale wtedy przysługują wam tylko 2 miejsca, a dziecko musi siedzieć u jednego z rodziców na kolanach. WTF??? A gdzie tutaj "przyjazność dla rodzin dzieciatych" ja się pytam?? No gdzie.
Ostatecznie stanęło na tym, że wzięłam wagon przedziałowy, bo tylko w ten sposób mogliśmy mieć 3 miejsca. I żeby nie było, to nie był mój kaprys, ale Niecierpliwy dzieć jest żywiołowy i siedzenie na kolanach u mnie czy u Menża szybko by się jej znudziło. A tak mogła poszaleć, pospać, itp, itd.

Oczywiście, nie mam pretensji do P. z kasy, jednakże PKP powinno przemyśleć swoją politykę pro-rodzinną...

Ale był też pozytywny efekt jazdy PKP. Otóż, kupując bilet wcześniej, okazało się, że przysługuje nam zniżka z tegoż tytułu. Oprócz tego, Niecierpliwy dzieć jechał za darmo (bo ma poniżej 4 lat) a i dodatkowo mieliśmy zniżkę jako zakup biletu rodzinnego. Summa sumarum, 2 bilety (a właściwie 3) kosztowały nas niewiele ponad 70 zł, gdzie normalnie bilet Szczecin - Wrocław (lub Wrocław - Szczecin) kosztuje 65 zł. A jechaliśmy pociągiem KOSSAK.

W ten długi weekend niestety nie planujemy nic spektakularnego, bo Niecierpliwy dzieć i Menżu są chorzy. W niedzielę przyjeżdża do dziecia pediatra prywatnie, bo musimy mieć zaświadczenie do żłobka, że zdrowa jest.

Z jeszcze lepszych wieści - Niecierpliwy dzieć chodzi :) :)



Teraz odezwę się pewnie znowu za 100 lat, ale kurcze, jakoś doba nie chce się rozciągnąć :P.

No comments:

Post a Comment